OD MAMY

  
" ....Dlatego gdy to małe serduszko jest słabe, cały nasz świat ogarnia chaos. Jak znieść myśl o tym, że możemy nie mieć wcale magicznej mocy? Tej, która mogła działać cuda! Tej, która leczyła każdy ból i każdą ranę! Jak to możliwe, że jesteśmy bezsilni, bezradni, zagubieni? My, rodzice, nie potrafimy naprawić serduszka naszego ukochanego dziecka…."



                 Życie osoby ze złożoną wadą serca pełne jest ograniczeń, zakazów i nakazów.
     Chore dzieci, kiedy dorastają i zaczynają wkraczać w wiek młodzieńczy, czasami w bardzo niebezpieczny sposób próbują przeciwstawić się  swojemu losowi. Wydostają się wówczas spod skrzydeł troskliwych rodziców. Chcąc żyć jak zdrowi rówieśnicy, zdarza się, że łamią obowiązujące zasady, narażając swoje życie……

 Dziś przeglądając zdjęcia, wspominamy  z Łukaszkiem całe nasze życie, a ja zapisuję wszystkie te wspomnienia w jednym miejscu dla Niego. Wierzę, że w walce o życie, to On zawsze pozostanie zwycięzcą i wyrośnie na mądrego i rozsądnego mężczyznę. Ale zanim tak się stanie, będzie musiał przejść przez wszystkie etapy dorastania, młodzieńczego buntu. Mam nadzieję, że czytając wówczas nasze wspomnienia, zawsze będzie szanował swoje życie, o które od urodzenia tak dzielnie i wytrwale walczył.
  
      Zapraszam  do przeczytania każdego, kto chce poznać naszą historię. Mam nadzieję, że ukazanie jej ma jakiś cel. Może usłyszy o nas rodzic innego chorego dziecka i przekona się jak bardzo dużo potrafią znieść i przezwyciężyć dzieci. Być może ktoś inny, czytając naszą historię, pomyśli jakim ogromnym jest szczęściarzem będąc rodzicem zdrowego dziecka i jeszcze bardziej doceni i będzie się cieszyć tym co ma…. A może ktoś jeszcze inny po prostu pozna niezwykłego małego chłopca, który tak bardzo chce żyć, że cudownie i z uśmiechem na ustach pokonuje wszystkie przeciwności losu... każdego dnia też uczy nas rodziców życia od nowa, zmienił proirytety, uczy pokory i pokazuje jak wielkimi jesteśmy szczęściarzami będąc rodzicami tak wspaniałego dziecka....

HISTORIA NASZEGO ŁUKASZKA

NASZ PAMIĘTNIK. OD POCZATKU.... 

                                                                                  Magda, mama Łukaszka

1 komentarz: